Nowości kinowe

Amicalle

O wszelkich nowościach (kinowych) ^^

Co, kto, z kim, o czym, czy warto, czy raczej nie etc.

Piszcie, polecajcie, odradzajcie i recenzujcie, co się da :p

Amicalle

ODRADZAM "Czarną owcę".

"Horror" o zmutowanych owcach xP
Dawno nie widziałam tak beznadziejnego filmu! Tragiczne! Głupia fabuła i OBRZYDLIWE. Stracone pieniądze, odradzam zdecydowanie.

kokaina.

Dzięki, że to napisałaś, bo miałam zamiar obejrzec..

Amicalle

^później doczytałam, że to miała być "parodia gatunku" - dość nieudana, bo żarty były bardziej żałosne, niż śmieszne :P

Z tych nowych: "Wanted: Ścigani" z Angeliną Jolie oraz "Hancock" z Willem Smithem i Charlize Theron - fajne, fajne, podobało mi się, oba dość zaskakujące, jak ktoś lubi tego typu filmy to polecam. ^^

"21" też fajne (kurcze, chyba nadużywam tego słowa :x).
Za to "2 dni w Paryżu" mi osobiście niezbyt podszedł i drugi raz bym nie obejrzała raczej.

"Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki" - wielki plus tu ma Zeta-Jones, która jak zwykle, była boska, ale reszta... zbyt "fantastyczne" to było wszystko jak dla mnie, trochę straciło przez to klimat tych filmów :P
Ano i "Kung Fu Panda" - śmieszne, wesołe, jak ktoś lubi bajki - to jak najbardziej niech się wybierze ^^

I podobno "Z archiwum X: Chcę wierzyć" niezbyt udane w formie filmu, a przynajmniej tak twierdzi moja mama - prawie przespała 2h w kinie.

I czekam na opinię na temat "Kochanic Króla, "Dalej niż północ" i "Wall-ego". Bo nie wiem, czy iść, czy nie warto ^^

Dobra, styknie.
<tak, lubię kino>

kokaina.

Indiana Jones, to mi sie podobało.. ale trochę przesadzone. I Indiana już stary jest -.- Więc nie wiem czy ja to polecam czy odradzam xD

Amicalle

^spoko był ten młody chłopak, fajne były niektóre nawiązania do innych filmów - np jak jechał na motorze wzdłuż pociągu. Ale przesadzone to było zdecydowanie. ufo? no proszę, to była przesada już. ;x

(ej, wypowiadajcie się coś inni, bo mi smutno będzie)

mergia

jej, ostatni raz w kinie byłam już parę tygodni temu, no ale specjalnie dla amicalle się wypowiem, chociaż u mnie już tego dawno nie grają, nie wiem jak u was.

no więc byłam na nowym franciszku fordzie coppoli, wielbionym przeze mnie za wszystkie 3 'ojce chrzestne'. nowy film tego pana nosi tytuł 'youth without youth', co zostało nieciekawie przetłumaczone jako 'młodośc stulatka'.

no to tak.
generalnie nie bardzo wiadomo na co pan autor chciał położyc największy nacisk i wyszła nam taka opowieśc o tym i owym, momentami nieco pompatyczna, ale zgrabna ogólnie. momentami można się pogubic, ale najlepiej się nie zastanawiac nad tym, tylko chłonąc.
a jest co chłonąc, bo film jest bardzo dobrze zrobiony pod względem wizualnym, ma swój klimat, bardzo wyraźny i akurat w takim stylu, jakim lubię. akcja zaczyna się bodaj w latach 30-tych, więc ma to zapach starzyzny, co jest oczywiście strasznie na plus, zdarzają się też retrospekcje, to już w ogóle bajka.

film trochę nierówny, ale raczej polecam się wybrac, chociaż jak ktoś chce się omdóżdżyc czy niefrasobliwie zrelaksowac to niech raczej coś innego wybierze.
no i tim roth dobrą rolę zaliczył, to trzeba mu akurat oddac.

/Amicalle, bez stresu, jak tylko się na coś wybiorę to zaraz się tu wypowiem, ale na razie nie grają u mnie nic, co by mnie porwało.

wednesday

Łontyd (Wanted) średnio mi się podobało, ale obejrzałam ze względu na McAvoya.
A co z tym Łolim? ;d (Wall-e)

Amicalle

wybieram się za jakiś tydzień-dwa na Wall-ego, to powiem, co i jak ^^

wednesday

Trzymam za słowo :P

Amicalle

No i nie wyszło pójście na łoliego. Za to byłam na Mrocznym Rycerzu, najnowszym Batmanie i powiem, że fajnyy, świetna gra aktorska Heatha Ledgera* (Jokera) i ogólnie, źąą.

W następny poniedziałek wybieram się ze znajomymi na REC, bardzo fajnie** się zapowiada ^^

*:(((
**chyba mam ograniczone słownictwo, ciągle piszę fajny, fajnie ;x