Moda

brzóska

Czy jesteście ofiarami mody?
Czy może wbrew przeciwnie, nie kierujecie się niczym, co modne.
Dyskusja na ten temat.

cziks.

Nie, nie jestem typową ofiarą mody. Owszem, trochę kieruję się nią, ale bez przesady.
Nie lubię być BARDZO modna. Głupio się z tym czuję.

Vienna

ofiarą mody nie jestem. jak mi się podoba coś, co jest modne to sobie to kupuję i noszę, ale nei jestem z tych, co to biegają za najnowszymi trendami.

Foszek · Gość

Nie jestem ofiarą mody ;3 Nie kieruję się tym co modne, noszę to co ładne.

Astre

Ofiara mody to za dużo powiedziane.
Kupuję to co mi się podoba, a że kupuję w sklepach - w których są praktycznie same modne rzeczy - to już nie moja broszka, że często zdarza mi się mieć dużo modnych rzeczy, no ale wiadomo, modna przemija, a ja rzeczy z szafy nie wyrzucam.

Aguszja.

hanisława

mhm. kupuję to co mi się podoba. nie kieruję się modą... okej, może trochę.

Rockey

cupid

bycie celowo niemodnym wymaga znajomości mody.
więc każdy kto mówi 'nie idę za modą' i mówi to dlatego, że odrzuca wszystko co jest powiedzmy elo, rap, trendi, fajne to robi to trochę na pokaz i zgrywa kogoś wielce alternatywnego, nie będąc takim wcale.

noszę to co uznaję za stosowne.
nie będę wmawiać wam, że mam jakiś och ach eh styl, bo jeszcze go nie mam.
to wszystko polega zresztą na tym, żeby go wciąż szukać.

wracając do tematu, to nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł mnie nazwać ofiarą mody.
chociaż podoba mi się kilka obecnych trendów w modzie. kilka.
oczywiście czasem kupię też coś co jest akurat modne ze względu na łatwy dostęp do takiej rzeczy. jak coś jest 'modne' to właśnie tym są zapchane po brzegi sklepy; logiczne.

Delirious

Kupuję to co mi się podoba w sklepach przypadkowych, wybitnie modnie się nie ubieram. Tak zwyczajnie.

Frau

jak coś jest 'modne' to właśnie tym są zapchane po brzegi sklepy; logiczne.

Zgodzę się.
Nie myślę, że jak coś jest modne to jest super.
Mam kilka modnych rzeczy, ale bez przesady.
Moja szafa nie jest pełna tunik w żółto-chabrowo-różowe kropki.
Kupuję czasami w secendhandach, gdzie nie można powiedzieć, że są super-modne rzeczy. Choć czasami... :))
Zraz z modnych rzeczy to mam... Dwie... Może ze cztery by się znalazły.

mergia

modę traktuję wybiórczo. jako inspirację.
z danego sezonu biorę to co mi się podoba, jak coś mi nie podchodzi to definitywnie odrzucam.
i to, co wybiorę, miksuję z takimi rzeczami bardzo moimi, które noszę niezależnie od mody. uważam że jakiś tam styl własny mam, od jakiegoś czasu już on zbytnio nie ewoluuje, więc wiem na czym stoję.

koniec końców moda jest moją inspiracją, ale nie kagańcem.
nie lubię też oblekac się w jeden trend od góry do dołu. miksuję je na swój sposób.

Kisiel.

Tej całej mody, ja nie daję pod jedno określenie.
Bo są złote paski, i są retro okulary, kwieciste sukienki.
I wtedy to pierwsze definitywnie odpada, a dwa kolejne, owszem, na tak.
Więc.
Z mody biorę to, co mi akurat podchodzi.

bonny.

Jestem neonem, więc nie wiem. nie no, żrt.
To co mi odpowie, a jest to modne to kupię. a jak coś jest modne i mi sie nie podoba, to nie kupuję.

tryśka.

kupuję i noszę to co mi się podoba, a nie to co jest modne.