Forum www.adekwatnie.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Przyjaźń
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.adekwatnie.fora.pl Strona Główna -> Na poważnie.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Foszek
Gość





PostWysłany: Nie 20:48, 18 Maj 2008    Temat postu: Re: Przyjaźń

nie każdy potrafi docenić przyjaźń. czasem zdarza się to za późno.
ale kim dla Was jest przyjaciel?

Przyjaciel jest osobą, która mnie zrozumie, potrafi pocieszyć oraz mogę jej zaufać, zwierzyć się.
macie przyjaciela?
Niby mam przyjaciółkę. Nie uważam tego jednak za prawdziwą przyjaźń, nie potrafiłabym jej zaufać. Nie zwierzam się jej ze wszystkiego. Prawdziwa przyjaźń jeszcze mnie nie spotkała.
od kiedy?
Od dwóch lat?
jak bardzo mu ufacie?
Jak już napisałam powyżej. Nie ufam jej bardzo. Zwierzę jej się z takich błahostek jakimi są zauroczenia etc., nic więcej.
co jest podstawą w prawdziwej przyjaźni?
zaufanie.
czy zawsze trzeba mówić prawdę przyjacielowi?
Uważam, że tak. Przyjaźń powinna opierać się na zaufaniu. A zaufanie trzeba budować prawdomównością.
Powrót do góry
Astre
so naive.


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:56, 19 Maj 2008    Temat postu:

Wydumałam, czego nie powinno się mówić przyjacielowi, a przynajmniej ja bym nie powiedziała:
- Część jego osobowości bardzo mi przeszkadza, denerwuje mnie. Wiadomo, drobnostki - powiedzieć, żeby było wszystko jasne. Ale jeśli jest to stały element czyjegoś charakteru, to przecież nie powinnam mówić, że wszystko co ten ktoś wokół siebie zbudował, jego życie, charakter, zachowanie - jest do bani. Wiem, że możesz odpowiedzieć, że jeśli ktoś jest denerwujący, to jak mam się z nim zaprzyjaźnić? Słuchaj, nie wiem - ale moja siostra przyjaźni się z taką osóbką od podstawówki (teraz jest w liceum) i właśnie taki ma problem.
- Jestem lesbijką i się w Tobie kocham.
- Tajemnicy innej osoby.
- Twój mąż Cię zdradza.
- Tajemnic rodzinnych naprawdę nie powinno się rozprowadzać. T a j e m n i c.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Este
pancerna.


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:55, 20 Maj 2008    Temat postu:

Przyjaciel to ktoś kto jest przy nas zawsze, bez względu na czas, konsekwencje, sytuacje. Ktoś na kogo zawsze można liczyć, ktoś kto wie o Tobie więcej niż Ci się wydaje, komu nie musisz mówić że masz problem bo on sam to wyczuwa, to osoba przy której czujesz się najlepiej na świecie.
Mam przyjaciela, a raczej Wieeelkiego Brata. Poznaliśmy się w gimnazjum, a przyjaźnimy się od ponad 4 lat. Zaczęło się od głupiego siedzenia w ławce. Śmiejemy się razem w kinie z najgłupszych filmów i mogę wypłakać mu się w rękaw gdy jest mi źle. Chodzę z nim na zakupy jak z babą i oglądam mecze jak z facetem. Jeździmy razem w góry, leżymy na trawie i wgapiamy się w gwiazdy rozmawiając o wszystkim. Dzielę się z nim każdą najmniejszą błahostką, opowiadam o facetach którzy mi się podobają, a on mi o tym która dziewczyna ma ładne oczy. Jest dla mnie najważniejszy na świecie i wiem, że ja dla niego też.
A kiedyś on będzie sławnym wiolonczelistą. ^^
Jak bardzo mu ufam? Ufam mu bezgranicznie.
Podstawą naszej przyjaźni jest zaufanie oczywiście, prawda, wspólne spojrzenie na życie i wspólne wspomnienia. Zbyt dużo razem przeszliśmy żeby coś mogło zniszczyć naszą przyjaźń.
Oczywiście, że trzeba mówić zawsze prawdę przyjacielowi. To podstawa.

A te przykłady podane przez Astre.
- No cóż jeśli przyjaźnisz się z kimś od dawna, to dawno, na początku przyjaźni trzeba było zasynalizować, że coś Ci się w nim nie podoba. Teraz jest za późno, przecież skoro jest przyjacielem to akceptujesz go takim jaki jest i za to go kochasz.
- nie da się tego ukryć, prawda i tak wyjdzie na jaw, a przyjaźni i tak się nie uratuje. Podobnie jak w sytuacji przyjaźni chłopaka z dziewczyną, jeśli jedna osoba zaczyna czuć coś więcej a druga tego nie odwzajemnia to koniec. Proste, choć bolesne.
- zależy od sytuacji, jeśli bym wiedziała że mąż jest gnojem a ona tego nie widzi, chyba bym powiedziała.
- a to już zupełnie coś innego. Przecież nikt nikogo w przyjaźni nie zmusza, żeby mówił o sobie absolutnie WSZYSTKO.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rockey
laba! serce w śmietniku.


Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:42, 21 Maj 2008    Temat postu:

Mam przyjaciókę, wierzę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delirious
Did I disappoint you?


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:13, 21 Maj 2008    Temat postu:

Rockey napisał:
Mam przyjaciókę, wierzę

Na prawdę, dużo wniosłaś do tematu.



Ja w przyjaźń wierzę, ale takiej prawdziwej doświadczyłam tylko raz i za krótko. Ale wolę wierzyć, ze była to przyjaźń, taka prawdziwa, chociaż szkoda, że nie na dobre i na złe. Popsuło się z mojej winy również. Będę Tą Osobę pamiętać do końca życia. Kocham Ją. I Ona mnie może też, nie potrafię zrozumieć Jej zachowań, jest dla mnie skomplikowana.
Kim jest przyjaciel. To jest ktoś kto jest, no. Taki nasz telefon zaufania, tyle, ze można się przytulić, spojrzeć w oczy. Czy można być sobą? Uważam, ze sobą jesteśmy tylko w samotności. Ale można dużo powiedzieć, kochać. Nie uważam, że prawdziwy przyjaciel jest na całe życie. Chociaż taki jest najprawdziwszy. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś doświadczę prawdziwej przyjaźni, wierzę w to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
guzikowa



Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:42, 23 Maj 2008    Temat postu:

wierzę w prawdziwą, prawdziwą przyjaźń. według mnie, to kochanie się jak rodzeństwo, robienie wszystkiego razem, zero tajemnic, obgadywania i dwulicowości. przyjaciel pomoże w nawet najcięższych chwilach, skoczy za tobą w ogień.
ja mam dwie przyjaciółki. jedna jest internetowa. to już ponad rok, ufam jej i naprawdę jest świetną dziewczyną xd druga to taka realna. taka dobra kumpela bym powiedziała ^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shuurei



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:23, 23 Maj 2008    Temat postu:

ale kim dla Was jest przyjaciel? Osobą ważną w moim życiu, której moge się zwierzać porozmawiać, powygłupiać. Jak siostra.
macie przyjaciela? mam.
od kiedy? od 5 lat?
jak bardzo mu ufacie? bardzobardzo.
co jest podstawą w prawdziwej przyjaźni? szczerość.
czy zawsze trzeba mówić prawdę przyjacielowi? zależy xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amicalle
lukier, miód, liryczne cudo


Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:49, 24 Lip 2008    Temat postu: Re: Przyjaźń

ale kim dla Was jest przyjaciel? Podporą we wszystkim. :)
macie przyjaciela? Tak, mam, przyjaciółkę - Karolę.
od kiedy? Od 3 lat mniej więcej
jak bardzo mu ufacie? Powierzyłabym jej własne życie - bardzo.
co jest podstawą w prawdziwej przyjaźni? Szczerość chyba - trochę trudno się przyjaźnić z kimś, kto Cię okłamuje. ;c
czy zawsze trzeba mówić prawdę przyjacielowi? nie tyle co "trzeba", aczkolwiek powinno.

Wierzę w prawdziwą przyjaźń, bo jej doświadczyłam. Ufam Karoli w każdym calu, zrobiłabym dla niej wszystko (i nawzajem, mam nadzieję). Bardzo dużo rozmawiamy i mówię jej wszystko. :)

Ogólnie jest super ^^

edit: i nie wierzę w przyjaźń przez internet, po prostu. Chyba, że są przyjaciółki i nagle jedna wyjeżdża. Ale co to za przyjaciółka, której się nigdy nie widziało? nie nie nie, nie da się tak.


Ostatnio zmieniony przez Amicalle dnia Czw 19:51, 24 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maqoi



Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz!

PostWysłany: Czw 21:05, 24 Lip 2008    Temat postu:

Nie mam przyjaciół, więc trudno mi jest powiedzieć coś więcej w tej sprawie. Ale w samo uczucie wierzę, jak najbardziej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarą
maszynka do świerkania.


Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far away from Jamaica / Płock

PostWysłany: Czw 23:27, 24 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
edit: i nie wierzę w przyjaźń przez internet, po prostu. Chyba, że są przyjaciółki i nagle jedna wyjeżdża. Ale co to za przyjaciółka, której się nigdy nie widziało? nie nie nie, nie da się tak.


przyjaciela nie trzeba widzieć, wystarczy go mieć.:)
Nie zgadzam się z tym, bo sama jestem żywym przykładem tego, że takowa przyjaźń istnieje. I nie ogranicza się to tylko do internetu, są telefony, są listy, a za trzy lata może wspólne miasto. (:

Przyjaciół 'normalnych - realnych' też mam, ale nie chce mi się o tym teraz rozwodzić.;d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mergia
capo di tutti capi


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:25, 25 Lip 2008    Temat postu:

kim jest dla mnie przyjaciel?
przede wszystkim osobą, której ufam i która tego zaufania nie zawiedzie. kimś, przy kim czuję się całkowicie swobodnie. kubłem zimnej wody, kiedy jest taka potrzeba, chodzącą szczerością, oczywiście nie taką do bólu. wykrywaczem dobrych i złych nastrojów. osobą, z którą nie muszę przeprowadzac poważnych rozmów typu 'zastanówmy się na jakim etapie przyjaźni jesteśmy', to wszystko się po prostu czuje, po prostu jest.

z moją przyjaciółką mamy też taką niepisaną i nawet nigdy nie wypowiedzianą zasadę, że broń boże nie nadużywamy słowa przyjaźń. pewnie, kiedy opowiadamy innym o tej drugiej osobie, używamy takich określeń, bo tak łatwiej. ale nie lubimy pakowania się w ramki. nie dzwonię do niej i nie mówię 'moja droga przyjaciółko, co u Ciebie?' tylko 'Olu, co słychac'.

więc mogę też powiedziec, że przyjaciela nie trzeba przyjacielem nazwac, ale nie ma się wątpliwości, że on nim jest.

ze wspomnianą Olą znamy się od jakiś 3 lat i nie mam pojęcia, od kiedy się przyjaźnimy, bo przecież takie sprawy nie rodzą się z dnia na dzień.

***
co do mówienia prawdy - nie lubię jej nadużywania. naprawdę nie muszę wiedziec, co przyjaciółka sądzi o moim charakterze, grunt że go akceptuje i lubi mnie taką jaką jestem. ja też nie muszę znac imienia chłopaka który jej się podoba - wystarczy, że mi powie o swoim zakochaniu, bez nazwisk, jeśli ma taki opór i nie ma to jakiegoś większego znaczenia. mówimy sobie więcej, niż innym osobom, ale też nie wszystko. prawdę należy dozowac. nie trawię takiego ciśnienia typu 'powiedz jej wszystko, to przecież przyjaciółka!'.

czego nie powinno się mówic?
uważam, że w dobrym tonie jest nie wywlekanie brudów rodzinnych poza jej obręb. czyli przyjaciel niekoniecznie musi wiedziec o wszystkich perypetiach mego rodu ^^, bo czasami są to trudne sprawy.
i nie ma sensu mówic o czymś, o czym wstydzimy czy boimy się mówic. przyjaciel zrozumie nasze milczenie. nie warto starac się mówic wszystkiego, jeśli ma nas to kosztowac utratę równowagi ;).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amicalle
lukier, miód, liryczne cudo


Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:28, 25 Lip 2008    Temat postu:

mergia napisał:
ze wspomnianą Olą znamy się od jakiś 3 lat i nie mam pojęcia, od kiedy się przyjaźnimy, bo przecież takie sprawy nie rodzą się z dnia na dzień.


może to śmiesznie brzmi, ale ja potrafię podać dokładną datę, kiedy ja i Karola z "dobrych koleżanek" zamieniłyśmy się w "przyjaciółki".

Zerwałyśmy się wtedy ze szkoły, poszłyśmy na lody i przegadałyśmy i przepłakałyśmy całe po południe opowiadając sobie rzeczy, których nie mówiłyśmy nigdy innym/inni nie potrafili zrozumieć. I w sumie od wtedy już bez oporów w rozmowie z kimś mówiłam o niej, jako przyjaciółce. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mergia
capo di tutti capi


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:31, 25 Lip 2008    Temat postu:

Amicalle napisał:

może to śmiesznie brzmi, ale ja potrafię podać dokładną datę, kiedy ja i Karola z "dobrych koleżanek" zamieniłyśmy się w "przyjaciółki".


no, może rzeczywiście takie rzeczy się zdarzają, skoro jesteś żywy dowodem to pewnie tak jest ;).

ja ze swoją wielką ostrożnością w tych sprawach wyznaję zasadę, że nie od razu kraków zbudowano. musiałam stosunkowo długo dojrzewac do tego, żeby tą naszą znajomośc nazwac 'przyjaźnią', tak przed samą sobą.

po prostu zbyt wiele razy się na ludziach przejechałam, ale nie chciałabym teraz o tym mówic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amicalle
lukier, miód, liryczne cudo


Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:53, 25 Lip 2008    Temat postu:

mergia napisał:
ja ze swoją wielką ostrożnością w tych sprawach wyznaję zasadę, że nie od razu kraków zbudowano. musiałam stosunkowo długo dojrzewac do tego, żeby tą naszą znajomośc nazwac 'przyjaźnią', tak przed samą sobą.


ostrożności nigdy za wiele ;)
lepiej uważać, niż później się tak właśnie "przejechać".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mergia
capo di tutti capi


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:59, 25 Lip 2008    Temat postu:

Amicalle napisał:
mergia napisał:
ja ze swoją wielką ostrożnością w tych sprawach wyznaję zasadę, że nie od razu kraków zbudowano. musiałam stosunkowo długo dojrzewac do tego, żeby tą naszą znajomośc nazwac 'przyjaźnią', tak przed samą sobą.


ostrożności nigdy za wiele ;)
lepiej uważać, niż później się tak właśnie "przejechać".


teraz już to widzę.
ale musiałam się parę razy sparzyc.
bardzo niefajnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.adekwatnie.fora.pl Strona Główna -> Na poważnie. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin